Jaskinia Mała w Mułowej

Relacja z wypraw z  2003 i 2004

 

W Jaskini Małej w Mułowej byłem dotychczas trzykrotnie ( pierwszy raz we wrześniu 2003 oraz dwukrotnie w roku 2004 w lipcu i w listopadzie )

Na wstępie chciałbym podziękować Sądeckiemu Klubowi Taternictwa Jaskiniowego oraz  członkom mojego klubu ze Speleoklubu Warszawskiego za możliwość wyjazdów do Jaskini Małej w Mułowej.

Jaskinia Mała w Mułowej położona jest w Tatrach Zachodnich w masywie Ciemniaka ( Czerwone Wierchy ) , dokładniej w Dolince Mułowej (fot.  ), (górna część Doliny Miętusiej ).

Otwór jaskini i wstępne partie do Zacisku Sietniaków  były znane od dawna , jaskinia położona  jest w okolicach ścieżki do innej dużej jaskini – Jaskini Ptasiej. Dopiero przeprowadzona eksploracja przez członków Sądeckiego Klubu Jaskiniowego w dniu 21.07.2002 doprowadziła do pokonania Zacisku Sietniaków , za którym dokonano sensacyjnych jak na warunki tatrzańskie odkryć ( więcej informacji o historii eksploracji i opis jaskini zawarty jest w kwartalniku „Jaskinie” numery: 1/2003, 4/2003, 3/2004 oraz w ostatnim inwentarzu jaskiń tatrzańskich pod redakcją naukowa Jerzego Grodzickiego  „Jaskinie Tatrzańskiego Parku Narodowego tom 11 – uzupełnienia” 2004 ).

Jaskinia Mała w Mułowej jest przykładem jaskini typu proglacjalnego.

Jaskinia składa się z dwóch niezależnych głównych ciągów korytarzy.  Pomierzona długość jaskini  osiąga ok. 3100 m. głębokość systemu dochodzi do –538m ( stan na wrzesień 2004, w jaskini ciągle trwają prace eksploracyjne, które skupiają się generalnie na głównym ciągu, na spenetrowanie i skartowanie czekają boczne odnogi, które pewnie przyniosą znaczę powiększenie systemu).

Pod względem głębokości Jaskinia Mała w Mułowej jest na 4 miejscu na liście najgłębszych jaskiń w Tatrach i zarazem w Polsce!

Jaskinia  pod względem geologicznym rozwinięta jest w serii wierchowej fałdu Czerwonych Wierchów, w skałach triasu dolnego i środkowego, częściowo powstała na kontakcie wapienie-łupki co dobrze widoczne jest w dolnych partiach ( Czarny Ląd )

 

Dwie moje pierwsze wizyty w jaskini odbyłem  w „starem” ciągu, który prowadzi na poziom –372m.

Otwór ma ekspozycje pionową (fot.  ) , po przejściu Zacisku Sietniaków  ( dawniej ZII, obecnie po zacisku nie ma śladu ) wchodzimy w niezbyt obszerne ciągi Świstakowej Paryji, w których pokonujemy dwie 10-merowe studnie, po których znajduje się kolejne przewężenie Cielęcy Przełaz, po jego przejściu dostajemy się do miejsca, w którym jaskinia rozdwaja się na dwa główne ciągi; pierwszy („stary”) prowadzi w dół, zjeżdżamy 33-mertową Studnią Anki, potem dochodzimy do efektownego „cypla” skalnego ( ze względu na kształt nazwano go „Głową Smoka”), z którego to zakładamy stanowisko zjazdowe do  drugiej pod względem głębokości studni w jaskini – Studni Geriawitów  ( 110 metrów głębokości  ). Na ścianach studni można zaobserwować bardzo ładne listwy erozyjne, które powstały w warstwach  o charakterze ilasto - żelazistym, widać też sfałdowania warstw skalnych.  Po jej pokonaniu dostajemy się na dno prawdopodobnie największej podziemnej sali jaskiniowej w Tatrach i w Polsce – Sali Fakro. Jej wymiary to 85 m długości, do 35 m szerokości i do około 90 metrów wysokości. Sala powstała w wyniku zawalenia ścian rozdzielających równoległe duże studnie (?) oraz prze obrywy skał ze stropu sali. Dno sali Fakro pokryte jest sporymi blokami ze skał węglanowych ( max. do kilku metrów sześciennych objętości), miejscami spotyka się piasek kwarcowy z otoczkami skał krystalicznych pochodzących zapewne z niszczenia czapek krystalicznych pokrywających masyw Czerwonych Wierchów. Miejscami ze stropu pada deszcz podziemny. Sala robi piorunujące wrażenie, w jej wnętrzu zmieściłby się np. Kościół Mariacki w Krakowie wraz z wieżami ! Naprawdę warto poświęcić trochę wysiłku aby tu dotrzeć, tym bardziej, że jaskinia wciąż jest nie „rozchodzona” i praktycznie w większości zachowała pierwotny charakter.  Z Sali Fakro  można przez system studzien dostać się na „stare” dno na poziom –372 metrów ( tej części jaskini jeszcze nie zwiedzałem dlatego jej nie będę opisywał )
Ostatnia moja wizyta w Jaskini Małej w Mułowej miała miejsce w listopadzie 2004 roku, podczas tej wyprawy odwiedziłem partie schodzące na aktualne dno jaskini ( część skartowana osiąga głębokość –538 metrów ! ) Część ta posiada nieco odmienny charakter od poprzedniego ciągu, szczególnie w głębszych partiach.

Wejście do tej partii jaskini znajduje się w górnej części Studni Anki, początkowo musimy pokonać dość nieprzyjemne i ciasnawe partie ( szczególnie idąc z worem jaskiniowym, który czepia się o każdy kamień ) : Korytarz Pyknięty i Korytarz Pokutny z zaciskiem ZII.

Pokonujemy kilka mniejszych studni i progów (m. in. 22-metrowa Studnia Gaździnki ) i dochodzimy do szczeliny, z której rozpoczynamy zjazd Studnią Czesanką: 130 metrów głębokości  ( druga studnia jaskiniowa w Tatrach po 200-metrowej Studni Wazeliniarzy  w Jaskini Śnieżnej Studni ). Studnia robi spore wrażenie, zjeżdżamy wzdłuż ścian w dół, po drodze pokonujemy kilka przepinek. Dno studni tworzy ( podobnie jak w innych dużych studniach ) ogromne zawalisko z głazów odpadłych z stropu i ścian ( miąższość zawaliska dochodzi do 14 metrów ). Dno studni znajduje się na głębokości ok. 270 metrów od otworu jaskini. Przeciskając się pomiędzy głazami dostajemy się do partii poniżej zawaliska. Partie tę mają odmienny charakter od wcześniej pokonanych, kończy się pionowy ciąg dużych studni, dalej zaczynają przeważać odcinki poziome poprzedzielane licznymi kilku-kilkunastometrowymi studniami. Kolejną zmianą jest rozwinięcie korytarzy jaskini na kontakcie wapieni i czarnych łupków – dlatego partie te nazwano Czarnym Lądem (fot.  ). Dalej generalnie udajemy się w kierunku zachodnim. Dochodzimy do bardzo ciekawego Wodospadu Wiktorii, którym poprzez 20 metrowy próg spływa stały ciek wodny – Kozia Woda. Najciekawszy jest jednak widok kontaktu wapieni i czarnych łupków, kontakt ten ma charakter tektoniczny: wapienie tworzą przewieszoną prawie gładką „płytę” natomiast większość przekroju korytarza rozwinięta jest w kruchych i bardzo śliskich łupkach ( przyczyną powstania tego korytarza w przeważającym stopniu była erozja wodna, która rozmyła pokruszone w strefie kontaktu tektonicznego słabo odporne łupki, o wiele mniejsze znaczenie miała korozja krasowa, gdyż na wapieniach praktycznie nie widać form korozyjnych z rozpuszczania przez wodę ).

Za wodospadem Wiktorii, dochodzimy do miejsca wypływu (z niezbadanych jeszcze korytarzy) podziemnej rzei – nazwano ją Nil,  a miejsce wypływu to Źródło Nilu ( fot.  ), powstało tu niewielkie jeziorko o błotnistym dnie, na brzegach znajdują się wykapki – zagłębienia w namulisku wytworzone przez kapiące ze stropu krople wody.

Wracamy do głównego ciągu Czarnego Lądu, przechodzimy przez obszerny Korytarz Słoni i Salę na Wielkim Luzie, partie te maja charakter zawaliskowy, rozwinięte są na kontakcie wapieni i czarnych łupków, pomierzony kontakt tektoniczny miał upad 60 stopni i bieg ok. 128 stopni (fot.  ), na kontakcie wapienie - łupki dobrze widoczna jest strefa zmielonej i pokruszonej skały ( brekcja tektoniczna ).

Za Salą na Luzie wchodzimy do ciekawego Meandra Ebola, jego szerokość miejscami dochodzi do 60 cm, w kilku miejscach meander gwałtownie skręca zmieniając diametralnie kierunek przebiegu korytarza.

Po jego przejściu  wchodzimy w partie, które generalnie kierują się na północny-zachód, pokonujemy kilka progów i studzienek ( m.in. trawersujemy Studnie z Węglarką, Salkę z Trawersem na Palcach, Sale z Trawersem Baletnicy ),  po kilkuset metrach dochodzimy do Sal Strzelistych  i Wodospadu Łez, za nim wchodzimy do jednego z najładniejszych odcinków Jaskini Małej w Mułowej a mianowicie do prawie 100 metrowego Meandra Telo Piekny Kielo Cud ( jest to zarazem jeden z najładniejszych meandrów w całych Tatrach )(fot.  ). Wytworzył się on w litym żółto-szarym wapieniu trasowym, dnem meandra w głębokiej rynnie erozyjnej płynie woda (fot.  ), w meandrze widać kolejne poziomy erozyjne, miejscami na wymytych półkach skalnych zachowały  się scementowane żwiry ( otoczaki skał krystalicznych i kwarcu )(fot.  ). Żwiry te pochodzą z niszczeni czapki krystalicznej, zostały przytransportowane  prawdopodobnie w czasie deglacjacji lodowców z  Doliny Mułowej  (plejstocen). W meandzrze widzimy pięknie myte zakola, których ściany pokryte są charakterystycznymi zagłębieniami – flutesami (fot.  ) . Meander ma kilka poziomów, jego wysokość waha się między 2-4 metry, ale miejscami jest znacznie wyższa, szerokość 2-5 metry. W końcowych partiach w korytarzu widzimy pionowy uskok, który przesuną strop o około 20-30 cm (fot.  ). Uskok ten wytworzył sie później od korytarza, jego powstanie związane jest prawdopodobnie z młodymi ruchami neotektonicznymi, być może zostały one wywołane odprężeniem masywu po stopnieniu lodowców i usuniętym  przez erozje materiale skalnym ze zboczy Ciemniaka.

Z powodu braku  czasu moją ostatnią wizytę w Jaskini Małej w Mułowej zakończyłem w okolicy  Sali 481 ( na głębokości około 460-470 metrów poniżej otworu ). Jaskinia ciągnie się jeszcze przez kilkaset metrów w kierunku zachodnim, w końcowych partiach poniżej poziomu -530 metrów wciąż trwa eksploracja.

 W drodze powrotnej wraz z Krzysztofem  Recielskim dokonaliśmy pomiary biegu i upadu warstw i kontaktów tektonicznych oraz pobraliśmy kilka próbek skał do dalszej analizy.

   Podsumowując Jaskinia Mała w Mułowej jest jedną z najbardziej interesujących jaskiń w Polsce. Ciągle jest w fazie eksploracji, dlatego na razie nie jest udostępniona dla szerszego ruchu taternickiego, wszelkie wyprawy do jaskini należy uzgadniać z Sądeckim Klubem Taternictwa Jaskiniowego.

 

 

Krzysztof Pietras